Mjałem dziś umyć okna. I pomyśleć nad rzyciem. Pszygotowałem mistermasyl i gazety. Zawsze umywam gazetami.
Narpiew przyszet facet ot wodozmierza.
Potem kobita ot złomu.
Potem profesor zabrał swoją lutownicę. Co mi dał że jusz mu niepoczszebna. Jeszcze taki rzartowny był że naco mu do bełinguw lutownica. A teras obrarzenie zawjodło go na odebranie. Nie muwilem gdzie sie beńdzie poniewjerał po kipnieńciu. Puszke cyny dołorzyłem. Za gratis.
Potem Eweline pszysłała matka żebym z roz mnienił dwie stuwki. Skond ja mam wdomu mjeć i posiadać dwie stuwki? Czy jestem Rok end Feler w jednej osobie? Czy morze wyglondam jak bizmesmen ot komurek? Noto porzyczyłem czszy dychy na pszesyłke za pobraniem. Tyle mjałem.
Potem pszyszła profesorowa żona i pszyniosła mi placka zdyni. Doszczegła że mam brudne okna. I wogle była miła.
Potem pszyszet profesor i powiedział że zwoni Obana z Ameryki.
Profesorowa poszła. A profesor orzek że troche go poniosło. Iże otniesie lutownice. Bo itak mu niepoczszebna. Do bełinguw.
Potem pszyszła profesorowa żona zabrać profesora. Muwiła że to nie żadna Obana tylko jej mama. Ido zieńcia zwoniła.
Potem pszyszli kolendnicy. Chcieli dwa zlote na piwo. Wcelu zaprawienia warunkuw pszepony. Muwie cototonie. Nawet Atwentasz sie nie napoczoł. Kolendnicy nato że nie wyznawam marketinku jak oni. W marketinku sie wieży w Atwentasz od Zaduszkuw. Jaktak to skierowałem ich do bizmesmena ot komurek. On ma taką samą wjarę.
Potem zazwoniła miła pani co znała moje imje i zaprosiła do hotelu. Chciała pokazać mi kordłę. Jednakrze ja jusz zastary jestem na takie potchody. Kiedyś to chłopaki zapraszali dziewczyny i muwili ze wsprawje pokazania znaczkuw. Poradziłem żeby pożuciła kurwienie się i poszukała miłości rzycia. To zdrowsze i starcza na dużej.
Potem było zaciemno do mycia okna.
Na drugą sobote sie lepjej zdemaskuje i zrobje cochce. Jak zespuł Okej Gou.
1 komentarz:
Boraks, ta sobota Cie wyjątkowo natchnęła, osiągasz wyżyny swego kunsztu.
Prześlij komentarz