Jusz poszłem do łuszka lerzeć to wszysko zostawić styłu, lecz jak tylko zamkłem oczy to zaras widziałem ten dzień jak mię stary wzioł pot pszymuszeniem do wesołego mniasteczka jeden jedyny ras. W tę czas co się posikałem i pożygałem ot krencenia na wszyskim i ot strachu że sie to wszysko rozwali i ot strachu że stary na rozrabja i ot strachu że wszyscy na to popaczszą. To wylazłem zwyra zostawić to wszysko tutej. Bogdysz taka moja zadyzwakcja że ludzie się do wjedzą.
Kuzyn muj osierociały ot matki pszyjechał jednakrze wczorej wjeczur. Czarna skura, złoty sygment na małym paluszku, okurary pilockie czarne arzeby pszykryć rzałobki w oczkach, włosy białe, wonsy białe, tusty bżuszek na krutkich nuszkach, no krul cygajski.
Piersze co to pszejżał ciotki torby i wszysko wystawił do korydaża na wyżutke nobo co beńdzie woził stare łachy nazat. W lekramuwce z lekami dugo szperał asz wynalas w takej plazdykowej tutce zawiontek baknoduw, tak pewnie skilka setek. O widzisz, tutej matka zakitrała, muwi, amorze nalazłeś jeszcze dzieś? Muwje żeisz nie szukałem, jedynie że tylko w okłacce ot dowodu taka karteczka wypadła że niech wnuk syn jego nie warzy się postompić na jej pogżep. Nic nie żek do tego, a mine mniał że ma inne uwarzanie czy ja coś nalazłem dzieś. Ładnie ronczką rozprostował baknodki i spnioł taką adratwką świeconcą ze swojimi. Potym jeszcze muwi, o esencjonale forte, to sobje wezne bogdysz tesz bjorę. Na wontrobę. No a te reszte, muwi, weś jutro chłopie ciepnij w kubeł i po ptokach.
Potym wsiat w indernet i zaczeł obzwaniać kurjeruw oras poczte polske czy morze nadać urne po pszes za pomocą kurjera czytesz poczty polskiej. Czymałem siebje całego we sirotku a rzeby nie wybuchnońć, że niedam ciotki paczką po Polsce posyłać. Jusz bym się puścił we foswagenie golfie do Krakowa ze ureńką. Lecz panientałem, co powziełem w niedziele we postanownieniu, że nie zrobje jemu łatwo. Na szczejście otżekli mu że isz nie morzna pszesyłać luckich szczonkuw oraz źwieżencych oras wzłok. To się wykucał o że prochy to nie szczonki ani wzłoki. Kupka cukru, soli, wabnia i jakiś kwasuw i czegośtam. Musieli jemu pszykro powjedzieć bogdysz sie rozłończył i zakużył zaras papirosa w nerwjony.
Dzisiej rano zaras z rana pojechaliźmy do Zieleni Mniejskiej dokojczyć wormalnoździ. Było durzo pultania, lecz koniec kojcuw zobaczył urne i muwi, e to małe takie, to ja jusz wjem jak postompię. Ucieszyłem się że zabieże matke do pociongu i po sprawje ale skont.
Pojechaliźmy na Szrebżysko na krempacje. Bardzo tam ładnie cicho i psztulnie asz by się chciało dać z liwiktować. No nie asz tak lecz chce wyżec że miło. Trumna była rostwarta to ja poszłem rospoznać że ciotka to ciotka oras porzegnać na porzegnanie. Kuzyn otwrucił głowe w okurarach arzeby nie zapanientać matki na marach tylko rzywą zostawić raźną we panieńci synoskiej. Oras roskazał zaras zabijać wieczko. Pszyszet ksionc oras użondnik, cośtam pomuwili oras otprawili. Oras połorzyli kądolecje na synu, nabliszejszej rodzinej anie takiej wjencej zdalszej. Potem poszliśmy do szypki popaczszeć jak ciotka otjerzdrza w ogeń pszeswnieczny na skrempowanie. Użondnik pszeliczył wage ciotki na czas i muwi szczonki bendą gotowi za dwje czszy godziny. To kuzyn się ucieszył że zdonrzy na powrotny Pobżeże czynasta czydzieści siedem z Guwnego.
Muwi dobra, to teras pojedziemy prenko do kastoramy a potym coś zjeś i zawjeś mie jak tu macie dzieś Sfiksa zapraszam twoją osobę za tą gościne co mnie maderaca u rzyczyłeś.
We kastoramnie chodził i chodził posirut pułek i muwi poczszebuje taką szkszynkę arzebym muk nadać urne na pszesyłke kordłuktorską w ten pocionk co pojade, za pieńć dyszek. A we Krakowje jusz zwoniłem, muwi, pszyjedzie karawanek ot tamtych łapiduchuw i s pociongu zabjorą zaras na Rakowicki za dwie stuwki. No to tyle rze powjoze matke ot krempacji do Guwnego, muwi. Tak sie cieszył na ten pomys, że ciongle i ciongle rończki sobje masował. Wiesz Boraks, muwi, szukam coś na upakowanie tej urny, nalepjej taką szkszynkę, żebym potym mjał na nażeńdzia. Lecz wszyskie nażeńdziowe szkszynki byli za płaści na wzłoki w urnie. To wzioł rormalny karton oras taśme izolatke i tesz był zadowolony.
Pojechaliźmy do Sfiksa nabrał jakeś kirogramy rzarcia i podwujnych wrytek i koli. Ja nic nie mogłem szełknońć tylko suchałem jak opowjadał o rybach co łowi wenką, o że jak mu sie fokus sprawja, o wypomjeniu mojego pszypatku kryminalnego jak siedziałem 14 mniesiency z 158 kk.
Potym pojechaliśmy po proszki. Postałem pot pociongiem i paczszyłem jak otdawa kartonik ze ciotką kordłukrorowi, jak korłduktor ot kłada kartonik na siedzenie, jak kuzyn paczszy na biljet dzie jego wagon i pszydział, ja w siada do pszydziału zaras pszy korłduktoże, jak siada na swoje mniejsce i jak opjera się o kszesełko, jak za chudą sicianką puka jemu w plecki mamusia jego najedyńsza.
I fertik.
W łaźnie po myślalem że isz bes cały dzień nie wypowjedziałem jedno słowo asz do tu. Teras moge zasnońć.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz