Potknołem sie dziś o takie nogi. We wejsiu do klatki. A to Sebek z inego podwurka. Zamias do szkoły to do klatki. Bo musiał narpiew szkła z plecuw wyjmnonć. Bo takie mu szklane łuszko stary zgotował. Po opaczeniu miałem w śrotku ściekłoś Kosmosu. Poszłem do ich domu.
A tam że stary poszet wpolske.
Muj tesz poszet. Niech wszystkie takie stare idą wpolske. Astont do piekła.
Szłem spienściami i paczyłem na korek. Że wszyscy smutni. Nawet jak klajsrer kruser albo bemwu seri 3.
A niebo mjało i chmury sdeszczem i takie opłoczki jak w sinsonach (taki serjal na foskis kiedyś leciał). Niebo robi co ma do roboty czy Sebek śpi na szkle czy w Gruzyjskim kraju wojna czy korek klajsreruw. Czy było zadane do domu, czy postańcy szli wkanale. Czy mam urodziny lubtesz umarła bapcia. Ciongle to samo niebo. Robi swoje i morze latego jes? Ot pierszej strony karzdej mondrej ksiengi?
Niewarzne czy churagan Gustaf, czy tromba, czy lasur nad Sicilją czy wajerferki. Wcionrz jes. Takie same nat kłopoty śwjatowe. I śwjatowe cieszenie.
Chce być niebem. W rzyciu. Lub chodź trawą.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz