O mię

Moje zdjęcie
To muj blok, wktórym zwracam się mocniej na kulturę. Chodzi o sztukę co mię zrusza. Morze chodzić o to co mię w nerwia czasem. Czensto. Czasem. O zwyczajnym życiu tesz będe pisał jeśli mię skłoni co dzienność. Gdysz je cenię.

wtorek, 1 grudnia 2009

Niemam dzieci jak Karwoski. Ani mostu.

Dzisiej zakończyłem szterdzieske. Powziołem desyzje na świencenie sie odrana. Lecz pszyszet Sebek ze spuchnionym polikiem o szustej sie dobijać i żebym go zawius na pogotowie denatystyczne. Wziełem i zawiozłem. Wyrżneli mu kawał stałego zemba szustki a co nawet to cały. Potem jeszcze do apteki po te wszyskie z recepty.
W samochodzie suchałem co muwią w Tok Femfem w moją szterdzieskę. Muwili tak. Że to wielka data spowodu że Kraktat Lizbołski. Lecz że zaprawde znaczenie niezawielkie i nic nie zmnieni. Ten Kraktat. Że kapebe narodu narosło kiedy dzie indziej sie zmaliło. Że jesteśmy narodem suksesu i cudu w gospodarce i że pszegoniliśmy Niemcuw nareście o wiele. Lecz żeby nie pszeliczać tego na zapłaty. Bogdysz zapłaty Niemcom tesz sie zmaliły ale dalej są wiele napszut odnas. Polakuw. Że cała Policja ot Truj Mniasta wyruszyła na Warszawe że nie ma ani urośnientej ani zmalonej zapłaty. Żadnej. Narpiew poszli do Tuska do Sopotu lecz niezastali. Noto do Warszawy pod okno i zawołali Wyjdziesz? Tusk otrzek że nie i nie wyszet.
Że jeszcze co. Że Leo dorus Złotej Piłki. Lecz nie ten Ben Haker co se leksjonkował ale ten Masi co mu zabraknelo chromonu zrostu. Asz dostał i dorus i do tego ma piłke ze złota. A Rolando raczej wpłacz. Tak dopuszczam bo że drugi. Małysz niewiadomo. Luptesz beńdzie dalej mocny luptesz beńdzie konetratorem ot skokuw.
Potem na jajecznice wpat profesor i sie wymondrzał o kapebe brut to i o Madonie i o Majkelu Dżaksonie że sie tak wybielił że asz posierotkował białe dziecki za sobą.
Potem poszłem na wutke skolegami. Jeden Tecuro Ogiwara co jes Japojczykiem i robi w kablach świetlowodnych a drugi jes Vasko s Polski lecz nie s Orunji i robi zdnieńcia za zawut i tylko ja mniałem szterdzieskę.
Potem poszliśmy do kina ale nienapisze puki co. Gdysz gibają mnie sie literki. Morze ot wutki a morze ot szterdzieski.
Dalej niemam miłości rzycia. Chodź chyba ją dziś widziałem. Lecz niewiem.

6 komentarzy:

M. pisze...

sto lat, nawet bym zaspiewała gdybym miała w tym kierunku talent;-)
jak rozumiem spotkanie było udane,towarzystwo doborowe, ale cos szybko sie skonczylo..
a ta milosc to spotkana w kinie czy na ulicy?
ciekawosc kazala mi sie zapytac;-)

Anonimowy pisze...

na miłość nigdy nie jest za późno :-)

BORAKS pisze...

Dzeńki. No szypko bo wczas zaczneliśmy. O miłości napisze lecz inną razą.
Morze dla jednych zapuźno. Pszekonam sie po zakończeniu rzycia.

Anonimowy pisze...

rzysie zaszyna sie po 50. (a najlepiej 2)

BORAKS pisze...

Masz suszną racje. A plejniki ulengną sie nawet po osiędziesionce.

makowski pisze...

(na miłość boską...) nigdy nie jest za późno.

Jak uznajesz nowy wyglont mojego Bloka?

Polup Bloka na Fejzbuku. Jak zechcesz.

LinkWithin

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...