Profesor ot bełinguw się miga ot okien umywania i pszyszet mi tu marudzić o krengozdupie jak myłem swoje. Siedział całe dopołudnia wew fotelu i pokazywał mi gdzie jeszcze domyć bo mam smugi. By mu nieposzkodziło trochę ruchu. Marudzi tesz na profesorową żonę. Że otszymała otpał w kierunku na Obanową Miszel. Całe dnie leży na solarisie, włosy dała sobie na czarno zrobić i ledwo co nadonrza za trędami mody. Swendzi mię w kierunku na podrusz jak tego sucham. Lecz naldalej do Supska na świenta. Puki co.
Dziś załoncze sjutuba kąplet filmikuw i napale szwieczek dla jednej bapki co mię naljepiej zna. Chyba. Rzeby miała na swoje nastrojenie.
1 komentarz:
szok z tymi oknami
Prześlij komentarz